Waheeda Omer wciąż na nowo przeżywa najbardziej przerażający dzień w swoim życiu.
Jako śledczy dla Free Yezidi Foundationprzeprowadza wywiady z ludźmi, którzy przeżyli ludobójstwo w 2014 r., kiedy bojownicy IS (Państwa Islamskiego) zaatakowali wioski w północnym Iraku. Ona również przeżyła.
Omer obudziła się 3 sierpnia 2014 r., słysząc odgłosy wystrzałów i panikę w swojej wiosce Tel Banat w Iraku. Około 8 rano ona, jej rodzice i kilkoro rodzeństwa wbiegli do małego samochodu. Miała 19 lat i słyszeli, że IS jest “złe dla dziewcząt”. Omer nie wiedziała wtedy, co to znaczy.
Teraz, przeprowadzając wywiady z ocalałymi, słyszy z pierwszej ręki relacje o gwałtach i niewoli seksualnej.
Tego ranka jej rodzina zaczęła jechać w kierunku irackiego Kurdystanu, gdzie mieszkali inni członkowie rodziny. Jej ojciec wybrał drogi przez pustynię i przez miasta, w pewnym momencie gwałtownie zawracając, gdy zobaczyli przed sobą bojowników IS. Sąsiedzi uciekli do góry Sindżar, która później została okrążona przez IS. Wieczorem rodzina Omera dotarła w bezpieczne miejsce.
Kiedy opuścili swój dom, “myśleliśmy, że wrócimy po południu”. Zamiast tego zamieszkali z krewnymi, a ona rozpoczęła studia na uniwersytecie jesienią tego roku, na kierunku anglistyki. Dziewięć lat później jej rodzina nadal nie wróciła do domu, ponieważ nie czują się jeszcze bezpiecznie. Dla Omer poświęcenie swojego życia edukacji i pracy na rzecz wymiaru sprawiedliwości dostarczyło pewnych odpowiedzi na temat tego, czego doświadczyli.
“Uciekaliśmy przed śmiercią – tylko z powodu tego, kim jesteśmy” – powiedziała Omer. “Termin ‘mniejszość’ – nie wiedzieliśmy, co to jest. … Nie mieliśmy internetu. Nie byliśmy świadomi tego, co dzieje się na świecie”.
Przed sierpniem 2014 r. żyli w pokoju, ale nie mieli wiele więcej. Od tego czasu Omer zaczęła postrzegać swoje dzieciństwo przez pryzmat osoby z zewnątrz.
“System edukacji nie był dobry. System wodny nie był dobry. Podstawowe usługi życiowe nie były świadczone”. Mężczyźni pracowali jako rolnicy lub zaciągali się do wojska, aby utrzymać swoje rodziny. Ziemia była sucha i brązowa. Dzieci nie miały zabawek, których pragnęły, rowerów ani parków do zabawy, powiedziała. Ale nie skupiały się też na religii ani na tym, co dzieliło je od sąsiadów.
Teraz, dzięki doświadczeniu i studiom, rozumie uprzedzenia, nienawiść i ludobójstwo. Wie, że jej społeczność została wypędzona ze swoich domów, rodziny zostały rozdzielone, a tysiące ludzi zabito tylko z powodu ich religii Yezidi. I ta nienawiść nie zniknęła. Okresowo w Kurdystanie Omer doświadcza wzrostu mowy nienawiści wobec Jezydów, co skłania ją do ukrywania swojej tożsamości dla własnego bezpieczeństwa. Będzie mówić z lokalnym akcentem zamiast z rodzimym, aby nie zostać zidentyfikowaną jako Yezidi w miejscach publicznych.
Co sprawi, że poczuje się bezpieczniej? Gdyby bojownicy IS, którzy terroryzowali jej lud, zostali postawieni przed sądem w Iraku. To mogłoby umożliwić jej i jej społeczności powrót do domów, które opuścili dziewięć lat temu. Opuścić obozy namiotowe, w których wielu z nich wciąż mieszka. Sprawiedliwość pokazałaby możliwość inwestowania w przyszłość Iraku. Bez sprawiedliwości czuje, że to, co wydarzyło się wcześniej, może się łatwo powtórzyć.
Ta nadzieja na sprawiedliwość napędza ją do dokumentowania tego, co się wydarzyło. Pomimo bólu związanego z ciągłym słuchaniem o tych samych przerażających dniach, czuje się wyjątkowo dobrze, aby coś zmienić.
Ocaleni “są dumni ze mnie, kobiety Yezidi, wykonującej tę pracę” – powiedziała. Kobiety Yezidi, z którymi przeprowadza wywiady, mówią jej, że po raz pierwszy czują się komfortowo, dzieląc się całą swoją historią.
Nie dorastała spodziewając się kariery. “Chodziłam do szkoły, ale w mojej wiosce pracowały tylko dwie kobiety. Ludzie mówili źle o tych kobietach, ponieważ pracowały”.
Obecnie Omer pracuje dla organizacji kierowanej przez kobiety, która walczy o sprawiedliwość i zapewnia wsparcie swoim mieszkańcom w przetwarzaniu traumy, której doświadczyli. Leczenie zdrowia psychicznego to coś, o czym dowiedziała się dopiero w 2014 roku.
Przy tak wielu zmianach w ciągu niecałej dekady, jej nadzieja na jeszcze większy postęp nie wydaje się bezpodstawna.
“Jezydzi nie byli w miejscach, w których mogliby dzielić się prawdą, rzeczywistością. Być może powodem, dla którego przeszliśmy przez to wszystko, był brak sprawiedliwości” – zastanawia się. “Walka o sprawiedliwość jest czymś, z czego można być dumnym”.
W związku ze zbliżającą się dziesiątą rocznicą ludobójstwa popełnionego przez IS w 2014 r., Muzeum Pamięci Holokaustu w Stanach Zjednoczonych (United States Holocaust Memorial Museum’s Centrum Simona-Skjodta ds. zapobiegania ludobójstwu współpracuje z Free Yezidi Foundation i inne organizacje Yezidi, aby zwrócić uwagę na ciągłe zagrożenia stojące przed tą grupą. Naszym celem jest podnoszenie świadomości na temat możliwości zapobiegania przyszłym przestępstwom i zwiększania odpowiedzialności. Proszę dowiedzieć się więcej o ciągłe ryzyko masowych okrucieństw wobec ludności cywilnej w północnym Iraku.